Epilog

Sobota 22.08.2011r Godz. 20:05

 Zaciekawiona otworzyła małe pudełeczko. Widząc zawartość wyszczerzyła oczy. W środku był telefon. Oglądnęła go dokładnie. Identyczny jak jej stary, który zniszczyli ludzie Sroki. Prezent od Zana był trafiony, ale za drogi, żeby mogła go przyjąć. Wybrała numer żołnierza.
Z: Podoba ci się?
K: Tak, ale nie mogę go przyjąć.
Z: Czemu?
K: To jest zdecydowanie za drogi prezent.
Z: To masz problem.
K: Jaki?
Z: Nie czytałaś listu, prawda?- Nie odpowiedziała tylko zerknęła do pudełka. Faktycznie była jeszcze koperta, której nie zauważyła.
Z: Kochanie przeczytaj go, a będziesz wszystko wiedzieć. – Znowu nic nie odpowiedziała. Zane wiedział, że waha się.
Z: Kocham cię.- Szepnął i rozłączył się. Ciekawe, czemu głośniej nie powiedział tych słów? Może koledzy siedzieli za blisko i wstyd mu było, albo podsłuchiwali. Skarciła się za te myśli nie mógł gadać z nią i tyle. Wzięła do ręki kopertę. Miała złe wspomnienia przez Srokę, który zostawiał jej listy.
K: Raz kozie śmierć Fox. – Jednym ruchem otworzyła kopertę.

Kate,

  Przepraszam, że wyjechałem. Powinienem teraz siedzieć przy Tobie i Cię wspierać. Kolejny raz pewnie się na mnie zawiodłaś( Nie dziwię się). Wiem, że będziesz mieć spore wątpliwości, co do prezentu i na pewno nie będziesz chciała go przyjąć. Nie zamierzam owijać w bawełnę, że ten telefon jest formą zadośćuczynienia, bądź też próbą przekupstwa, itp. On jest po to, żebyśmy mogli ze sobą rozmawiać i być w stałym kontakcie. Nie ma mnie przy Tobie fizycznie, ale to nie znaczy, że nie myślę o Tobie i nie wariuję na myśl, że zostawiam Cię samą sobie. Dla mnie nasze rozstanie na ten czas też jest trudne, bo jak napisałem wyżej nie chcę Cię zawodzić. Chcę, żebyś miała we mnie wsparcie i ufała mi. W każdej chwili możesz do mnie dzwonić, albo pisać(Wiem, że masz koszmary w nocy).Telefon jest tylko bezwartościową rzeczą, która pomaga nam utrzymywać naszą relację na odległość.
   Nie miej, więc proszę wyrzutów i wątpliwości, tylko przyjmij ten prezent, który jest od serca. Jak tylko wrócę, to wynagrodzę Ci cały ten czas.

 P.S. Swoją drogą nie mogę go już zwrócić(zobacz na obudowę w tyle).

 Kocham Cię i pamiętaj możesz mi UFAĆ.

 
                                                                                                    Dupek Zane

Wzruszyła się. Nie sądziła, że Zane potrafi tak dobrze mówić i pisać. Chyba, jako jedyny umie do niej dotrzeć i poruszyć. Odwróciła telefon i zdjęła gumowe obicie, o którym nie zapomniał. Na tylnej obudowie wygrawerowała jej imię. Otarła ręką swoje imię na telefonie. Jest niemożliwy. Zawsze jest o jeden krok przed nią. Nie dość, że zadbał o ich kontakt, to jeszcze miała całą swoją listę kontaktów i ustawiony dzwonek, który lubi.  Czas, żeby odpisać temu kapitanowi.

„ Wiesz, że jesteś wariatem Stone? Dziękuję bardzo, za piękny list i telefon. Pamiętaj, że odliczam dni do Twojego powrotu i ufam Ci, więc dbaj o siebie i kolegów. Nie zawiedź mnie w tej kwestii. I jak Ty to robisz, że jesteś w stanie przewidzieć mój ruch i reakcję? Udanej misji. Dziękuję raz jeszcze i KOCHAM CIĘ dupku! „ -Wysłała wiadomość.

Komentarze