Rozdział 5

Sobota 29.02.2012r Godz. 23:45

 Kate ubierała na siebie kurtkę. Nareszcie mogła wrócić do domu i odpocząć. Była zmęczona. Billy też nie wyglądał najlepiej. Nic nie mówili do siebie tylko zbierali swoje rzeczy.
N: Nigdzie nie idziecie. Macie wezwanie. Zabita kobieta, znaleziona w piwnicy. Ulica Strusia 7/24.
K: Poważnie Nate?
N: Tak.
B: Nie może tym zająć się Josh?
N: Josh ma sprawę napadów na bank. To jest jego priorytet.
B: A mój priorytet to łóżko.
N: To nie jest prośba, tylko rozkaz.- Kate przypięła broń do paska. Popatrzyła niezadowolona na szefa. Zauważył, że jest blada.
K: Technicy już są na miejscu rozumiem?
N: Tak, razem z mundurowymi.
B: To trzeba się pospieszyć, bo znowu coś spieprzą.- Jechali w ciszy. Po paru minutach byli na miejscu zbrodni. Widok kobiety był straszny. Wykrzywione kończyny, zakrwawiona twarz i grymas- bólu, strachu i okrucieństwa. Odwróciła wzrok. Billy rozmawiał z kornerem i resztą załogi technicznej. Podeszła do mężczyzny, którego wcześniej pokazali jej mundurowi. Podobno znalazł ciało. Biedny, okropny widok. Odchrząknęła.
K: Komisarz Kathrina Fox, wydział kryminalny. Mogę zadać panu kilka pytań?- Mężczyzna oszołomiony pokiwał głową.
K: Przejdźmy do radiowozu. Tam będzie spokój.- Szedł za nią. Dołączył do nich Billy. Usiadł za kierownicą a Kate obok mężczyzny.
K: Pan Erik Smith?- Zerknęła do notatek.
E: Tak. To okropne…
K: Rozumiem. Przykro mi, że pan był świadkiem.
E: Jaki bydlak jest w stanie zrobić coś takiego kobiecie!?- Wskazał ręką na ofiarę. Kate poczuła się trochę nieswojo. Sama mogła tak wyglądać gdyby nie koledzy.
B: Czy znał pan ofiarę?
E: Nie, ona nie jest od nas z osiedla.- Odnotował zeznania mężczyzny.
K: Czy brama w państwa bloku była otwarta?
E: Tak… Zgłaszaliśmy kilka razy wspólnocie, że zamek jest zepsuty, ale się tym nie przejęli. I teraz są efekty.
K: Nie słyszał pan nic niepokojącego wieczorem?
E: Dopiero wróciłem z pracy. Jestem asystentem dyrektora w firmie farmaceutycznej. – Też odnotowała. Muszą sprawdzić, czy mówi prawdę.
E: Może inni sąsiedzi, ale wątpię. Tutaj, co noc dzieje się coś dziwnego a was nigdy nie ma! Dopiero, kiedy zdarzy się tragedia. – Wybaczyli przytyk mężczyźnie.
B: Sprawdzimy wszystko. Proszę się jutro zgłosić na Stalową w celu sporządzenia zeznań, koło godziny 13. To wszystko.- Świadek trzasnął drzwiami i szybko pobiegł do domu. Kate zerknęła na partnera.
K: Co masz?
B: Prawdopodobnie nie została tutaj zabita. Są ślady po oponach i ciągnięciu ciała. Została zgwałcona przed śmiercią i nie miała przy sobie dokumentów. Pozostaje jak na razie niezidentyfikowana. Więcej dowiemy się w raporcie. – Kiwnęła głową.
K: Jest tu monitoring?
B: Marzysz słońce. Ciekawi mnie po co ktoś akurat tutaj przywozi naszą NN(niezidentyfikowana, nieznana ofiara).
K: Czuję, że się dowiemy. Trzeba poinformować Nata, żeby ktoś sprawdził zgłoszenia odnośnie zaginięcia i jeśli nie znajdzie to podać informacje do mediów. A teraz odwieź mnie do domu.

Komentarze