Rozdział 9

Poniedziałek 2.03. 2012r. Godz. 17:14

 N: Nate Carter, słucham?
Z: Co z Kate? Josh mówił, że świruje.- Nawet się nie przywitał. Nate pierwszy raz zauważył, u Zane porywczość.
N: Nic jej nie jest. Dziś straciła nad sobą panowanie i zaczęła mówić Billemu o Sroce.
Z: Jest jeszcze w pracy?
N: Pojechała do domu.
Z: Ok. to jadę do niej, gdybyście czegoś potrzebowali to dzwońcie do mojego zastępcy.
N: Zane, posłuchaj. – Starał się zbastować żołnierza, który wyraźnie spanikował. Widać było po zachowaniu, ateka, ze Kate to jego oczko w głowie. Martwił się pomimo, że musiał zachowywać spokój.
Z: Mów. Błagam tylko nie wyjazd, muszę być przy Katie.- Niemożliwe, Zane użył zdrobnienia jej imienia. Nie lubiła go. Nate stwierdził, że może pozwala mu tak do siebie mówić.
N: Żołnierzu. – Przywołał go do porządku.
Z: Przepraszam. Powiem ci, że wolałbym być na misji niż przeprowadzić z nią trudną rozmowę.
N: Rozumiem cię, ale nie możesz do niej jechać.
Z: Jak to?
N: Billy u niej dziś nocuje.
Z: Jaja sobie robisz?
N: Mówię całkowicie poważnie. Muszą dokończyć sprawę i poszukać rozwiązania. Zawsze tak robią. Kiedy mają problem albo Kate nocuje u Billego albo on u niej i szukają pomysłów dopóki nie padną na twarz?
Z: Zajebście. Ten pajac spędzi z nią noc. Teraz to mnie uspokoiłeś.
N: Zane. Billy jest jej partnerem i zwierzała się mu dziś. Chce zostać u niej, żeby mieć na nią oko i faktycznie zakończyć sprawę. Musisz się z tym pogodzić, że jest blisko niej.
Z: Nie potrafię, ale skoro ona mu ufa i opowiedział mu o uczuciach to muszę uszanować jej wolę.
N: To nie znaczy, że ciebie tez nie potrzebuje.
Z: Wiem. Zostanę na noc w pracy, bo na pewno nie usnę, a jeszcze bym do niej pojechał i zrobił coś niepotrzebnego.
N: Przydasz się mi. Złaź na dół i mi pomożesz.
Z: Jasne.- Rozłączył się. Był wściekły, że White będzie w nocy z jego dziewczyną. To on powinien być z nią. Jest o nią zazdrosny i to bardzo, ale tego gościa nie trawi. Boi się, że ją skrzywdzi, a tego nie zniesie. Oparł się o krzesło. Nie może nawet do niej zadzwonić. Frustracja w nim narasta. Prawie ze sobą nie rozmawiają i mijają się. Nic o niej nie wie. Nie potrafi jej pomóc, a kiedy coś się dzieje dowiaduje się na końcu. Zaraz chyba eksploduje ze złości. Jeszcze ciągle pojawia się Billy i Billy. Facet, któremu ma ochotę w twarzy zrobić worek treningowy. Zerwał się z miejsca i uderzył z całej siły w worek, który wisiał na ścianie. Wyszedł z biura do Nate. Musi, czym s się zająć, bo oszaleje.

Komentarze