Poniedziałek 9.03.2012r Godz. 19:42
Weszła po cichu do pokoju. Ręką znalazła światło.
Sprawdziła czy nikt jej czasem nie zauważył. Wzięła głęboki oddech. Jeśli coś
pójdzie niezgodnie z planem może mieć poważne kłopoty.
B: Podsłuch ustawa za obrazem. – Usłyszała spokojny głos
partnera w uchu.
K: Wiem.- Szepnęła. Pomimo, że nie było go obok czuła, że pilnuje jej i w razi czegoś pomoże. Wdrapała się na krzesło o przypięła malutki mikrofon do obrazu.
K: Słyszysz?
B: Tak. – Odłożyła krzesło na miejsce. Za drzwi dobiegły ją szmery.
K: Fuck!- Zaklęła głośniej.
B: Spokojnie. Jesteśmy w pogotowiu.
K: Poradzę sobie. – Tyle, co zdążyła odpowiedzieć partnerowi, a otworzyły się drzwi. Wyrzuciła kolczyka na podłogę. Udawała, że czegoś szuka.
Męż: Co ty tutaj robisz!?
K: Szukam kolczyka!- Odpowiedziała i schyliła się na podłogę. Chwilę się jej przyglądali. Modliła się, żeby uwierzyli w jej wersję.
Męż: Nie wiesz, że do pokoju szefa nie możesz wchodzić?!
K: Pomóż mi szukać tego kolczyka! = Podniosła głos. Mężczyzna nachylił się i rozglądnął. Od razu go dostrzegł i podał kobiecie.
K: Dziękuję!
Męż: A teraz zmiataj stąd szmato!- Wyrzucił ją z gabinetu. Potarła bolące ramię. Rozglądnęła się, żeby upewnić się, że stoi sama na korytarzu.
K: Mało brakowało.
B: Spryciula! Cała jesteś?
K: Tak. Jutro postaram się zamontować kamerkę. Teraz muszę pozbyć się słuchawki.
B: Jasne. Trzymaj się. – Wyciągnęła z ucha malutką słuchaweczkę i wrzuciła do torebki. Kamień spadł jej z serca. Adrenalina też powoli opadała. Poprawiła się w lusterku. Zobaczyła, że stoi za nią Alina. Posłała jej uśmiech i odwróciła się do niej.
K: Jak się masz?
A: Powiedzmy, że dobrze. Kate co się stało?
K: Co? –Popatrzyła na nią zaskoczona.
A: Byku* mówił, że byłaś w pokoju szefa. Wiesz, że tam nikt nie ma wstępu! Jak się dowie to możesz mieć poważne kłopoty?!
K: Spokojnie. Zgubiłam kolczyka i musiałam go poszukać i tyle. Trzymaj się planu.- Położyła rękę na jej ramieniu.
A: Przypominam ci, że jesteś moją siostrą i ładując siebie w kłopoty ładujesz też i mnie!
K: Chyba trochę się zapędziłaś. Nie narażam cię na nic, a poza tym to ty masz pomagać mi!- Minęła ją.
A: Mylisz się. Władimir najpierw spierdoli mnie a potem ciebie dopiero. I może nas wywalić przez ciebie!
K: Mam tylko nadzieję, że się nie złamiesz i mnie nie wystawisz. Pamiętaj, że robisz to dla Sary i swojej siostry!
Męż: Tutaj jesteście.
A: Co chcesz?
Męż: Masz klienta. A ty zaczynasz pracę na ulicy! – Pociągnął za sobą Kate. Alina pobladła i popatrzyła przerażona na Kate. Policjanta wiedziała, że zostawią ją na noc i sprawdzą ze dwa razy i kasę zabiorą, ale będzie wiedziała, kiedy przyjadą. Bardziej martwiła się o koleżankę, która wyraźnie się łamała. Musi powiedzieć chłopakom o tym. Coś będzie trzeba zrobić. Była więcej niż pewna, że ją wystawi. Nie chce się już tak narażać. Wychodząc z budynku zauważyła zapalające się światła samochodu chłopaków. Poczuła się bezpieczniej. Szkoda, że to nie Zane ją ochrania, ale Billy i Josh też są świetni. Ostatnio brakuje jej ateka, ale rozumie, że mają podobny tryb życia i pracy. Do tego był jakiś przygnębiony. Chyba powinna do niego zadzwonić i porozmawiać. Potrząsnęła głową, żeby odrzucić od siebie myśli. Nie może teraz marzyć o Zane i się rozpraszać. Teraz najważniejsze jest śledztwo.
K: Wiem.- Szepnęła. Pomimo, że nie było go obok czuła, że pilnuje jej i w razi czegoś pomoże. Wdrapała się na krzesło o przypięła malutki mikrofon do obrazu.
K: Słyszysz?
B: Tak. – Odłożyła krzesło na miejsce. Za drzwi dobiegły ją szmery.
K: Fuck!- Zaklęła głośniej.
B: Spokojnie. Jesteśmy w pogotowiu.
K: Poradzę sobie. – Tyle, co zdążyła odpowiedzieć partnerowi, a otworzyły się drzwi. Wyrzuciła kolczyka na podłogę. Udawała, że czegoś szuka.
Męż: Co ty tutaj robisz!?
K: Szukam kolczyka!- Odpowiedziała i schyliła się na podłogę. Chwilę się jej przyglądali. Modliła się, żeby uwierzyli w jej wersję.
Męż: Nie wiesz, że do pokoju szefa nie możesz wchodzić?!
K: Pomóż mi szukać tego kolczyka! = Podniosła głos. Mężczyzna nachylił się i rozglądnął. Od razu go dostrzegł i podał kobiecie.
K: Dziękuję!
Męż: A teraz zmiataj stąd szmato!- Wyrzucił ją z gabinetu. Potarła bolące ramię. Rozglądnęła się, żeby upewnić się, że stoi sama na korytarzu.
K: Mało brakowało.
B: Spryciula! Cała jesteś?
K: Tak. Jutro postaram się zamontować kamerkę. Teraz muszę pozbyć się słuchawki.
B: Jasne. Trzymaj się. – Wyciągnęła z ucha malutką słuchaweczkę i wrzuciła do torebki. Kamień spadł jej z serca. Adrenalina też powoli opadała. Poprawiła się w lusterku. Zobaczyła, że stoi za nią Alina. Posłała jej uśmiech i odwróciła się do niej.
K: Jak się masz?
A: Powiedzmy, że dobrze. Kate co się stało?
K: Co? –Popatrzyła na nią zaskoczona.
A: Byku* mówił, że byłaś w pokoju szefa. Wiesz, że tam nikt nie ma wstępu! Jak się dowie to możesz mieć poważne kłopoty?!
K: Spokojnie. Zgubiłam kolczyka i musiałam go poszukać i tyle. Trzymaj się planu.- Położyła rękę na jej ramieniu.
A: Przypominam ci, że jesteś moją siostrą i ładując siebie w kłopoty ładujesz też i mnie!
K: Chyba trochę się zapędziłaś. Nie narażam cię na nic, a poza tym to ty masz pomagać mi!- Minęła ją.
A: Mylisz się. Władimir najpierw spierdoli mnie a potem ciebie dopiero. I może nas wywalić przez ciebie!
K: Mam tylko nadzieję, że się nie złamiesz i mnie nie wystawisz. Pamiętaj, że robisz to dla Sary i swojej siostry!
Męż: Tutaj jesteście.
A: Co chcesz?
Męż: Masz klienta. A ty zaczynasz pracę na ulicy! – Pociągnął za sobą Kate. Alina pobladła i popatrzyła przerażona na Kate. Policjanta wiedziała, że zostawią ją na noc i sprawdzą ze dwa razy i kasę zabiorą, ale będzie wiedziała, kiedy przyjadą. Bardziej martwiła się o koleżankę, która wyraźnie się łamała. Musi powiedzieć chłopakom o tym. Coś będzie trzeba zrobić. Była więcej niż pewna, że ją wystawi. Nie chce się już tak narażać. Wychodząc z budynku zauważyła zapalające się światła samochodu chłopaków. Poczuła się bezpieczniej. Szkoda, że to nie Zane ją ochrania, ale Billy i Josh też są świetni. Ostatnio brakuje jej ateka, ale rozumie, że mają podobny tryb życia i pracy. Do tego był jakiś przygnębiony. Chyba powinna do niego zadzwonić i porozmawiać. Potrząsnęła głową, żeby odrzucić od siebie myśli. Nie może teraz marzyć o Zane i się rozpraszać. Teraz najważniejsze jest śledztwo.
Komentarze
Prześlij komentarz