7.

10.03.2014

Usiadła w przedostatniej ławce tuż przy oknie. Patrzyła zamyślona na kołyszące się od wiatru drzewa. Zastanawiała się jak potoczy się dzisiejszy wykład. Czy kapitan Nowak da jej popalić? Starała się go unikać jak ognia i nie wchodzić mu w drogę. Gdy tylko go widziała, schodziła z pola jego widzenia. To chyba była najmądrzejsza rzecz jaką mogła zrobić. Nie rzucać się w oczy. Zerknęła na wchodzących do sali żołnierzy. Kompani patrzyli na nią z politowaniem. Monika przysiadła się do ławki Ali.
A: Patrzą się na mnie jak na ofiarę.
M: Daj spokój. Zignoruj ich. Jestem pewna, że w końcu ci odpuści.
A: A co jeśli nie?
M: Rozmawiałaś z majorem Jaworskim?
A: Nie... Mam nadzieję, że wyjaśnił mu wszystko...- Odetchnęła głęboko. Monika zauważyła, że sierżant Alicja nie ma ochoty na rozmowę dlatego też sama zamilkła. Czekali w ciszy na żołnierzy JWK. Patrzyła z bijącym sercem na drzwi. Ciągle nie wiedziała czego się spodziewać. Kiedy tylko wszedł do sali to od razu spotkali się wzrokiem. Patrzyła prosto w jego zimne i zmęczone oczy, on zaś nie potrafił przestać patrzeć w jej zielone tęczówki. Odchrząknął. Speszona odwróciła wzrok. Porucznik Dudek przyglądał się tej zabawnej dwójce.
J: Tylko bez żadnych afer.- Pouczył kapitana.
D: Wal się.- Wyszeptał mu w odpowiedzi, po czym przywitał się z grupą i przedstawił temat zajęć.
D: Zanim jednak przejdziemy do tematu wykładu chcę was poinformować, że nasze zajęcia praktyczne potrwają jeszcze 2 tygodnie i zaczną przeplatać się z częścią ćwiczeniową. Zatem w przyszłym tygodniu przechodzimy do ćwiczeń. W czasie ćwiczeń będziemy przypominać sobie wykłady i ćwiczyć różne scenariusze. Jednak pamiętajcie, że nie wszystko jesteście w stanie przewidzieć. - Na sali powstało chwilowe zamieszanie. Alicja poczuła się jak w szkole na praktykach. Wszystko co mówiła do dzieci to one powtarzały i komentowały między sobą. Tutaj jest dokładnie tak samo.
D: Przechodząc do tematu negocjacji z okupem chcę wam przedstawić na początek film. Oglądnijcie go uważnie i postarajcie się z niego wynotować wszystkie kroki takiej negocjacji. Spiszcie na podpisanych kartkach swoje obserwacje i oddajcie mi je do oceny. Skupcie się. - Włączył projekcję filmu. Wszyscy uważnie oglądali i notowali. Alicja podpisała kartkę i oglądała. Nic nie notowała. Miała pewne przypuszczenia. Chciała się tylko upewnić. Dawid co jakiś czas zerkał na sierżant Mazur.
D: Ona nic nie notuje.- Zwrócił się do kolegi. Kuba popatrzył na skupioną twarz Ali.
J: Może ma inną taktykę niż inni?
D: Zobaczymy co wymyśliła.- Oboje obserwowali Alicję. Rozglądnęła się po sali. Wszyscy notowali. Kapral Monika miała prawie stronę notatki. Uniosła brwi i wróciła do oglądania filmu.
J: Ile jeszcze zostało filmu do końca?
D: Jakieś 5 min.- Nie odrywał wzroku od Ali. Monika popatrzyła na pustą kartkę koleżanki. Łokciem lekko drgnęła Alicję.
A: Co?
M: Pisz.- Wskazała głową na pustą kartkę.
A: Zaraz. - Wyszeptała
M: Jeśli chcesz to możesz odpisać.
J: Co one robią? Nie wiedzą, że ściąganie jest zabronione?- Nachylił się w stronę Dawida. Przyłożył palec do ust. Dając Kubie do zrozumienia, żeby mu nie przeszkadzał. Ala nic nie odpowiedziała towarzyszce, która przesunęła w jej kierunku kartkę tylko spokojnie wróciła do oglądania końcówki dokumentu. Popatrzyła na kapitana, który ja obserwował. Wstał i wyłączył.
D: Macie 2 minuty na dokończenie pracy.
M: Na pewno nie chcesz?- Ala pokiwała przecząco głową. W czasie kiedy Monika poszła zanieść swoją pracę to Ala napisała 6 zdań od punktów. Wiedziała, że ją obserwowali i widzieli jak Monika dawał jej odpisać. Dlatego poczekała aż koleżanka pójdzie zanieść im swoją prace. Tym sposobem wciąż będąc obserwowaną przez kapitana nie dała mu powodu do oskarżania jej o ściąganie.
D: Koniec czasu.- Z kilkoma osobami oddała swoją kartkę do ręki porucznika Dudka. Przypatrzył się krótkiej notatce. Na tle innych wypadła słabo. Odłożył na bok wypracowania.
D: Na popołudniowych zajęciach oddam wam pracę i omówimy przebieg negocjacji z okupem. Mam nadzieję, że wszyscy zdacie.- Po tych słowach wyzywająco popatrzył na Alę. Kpiąco się uśmiechnęła co go sprowokowało.
D: Jeśli ktoś nie zaliczy to będzie mieć poważny problem. Gdyż niezaliczenie któregoś z zadań skutkuje brakiem możliwości podejścia do egzaminu z negocjacji. Koniec pierwszej części zajęć. Do zobaczenia o 16.- Wszyscy opuszczali salę rozmawiając o swoich pracach i dzieląc się swoimi odpowiedziami. Monika poczekała aż Alicja zbierze swoje rzeczy.
M: Coś ty tam napisała?
A: To co było trzeba. Spokojnie.
M: Jak mam być spokojna skoro wszyscy oddali prawie dwu stronicowe wypracowania a ty napisałaś zaledwie kilka linijek?- Zaśmiała się.
A: Nie liczy się ilość a jakość i sens. Mój przekaz jest konkretny.
M: Przecież on się wścieknie kiedy zobaczy twoją pracę.
A: Nie powiedział jak ma wyglądać praca. Kazał tylko wynotować kroki negocjacji.
M: Sama prosisz się o kłopoty.- Alicja pociągnęła za sobą marudzącą Monikę. Szły za żołnierzami JWK.
M: Kiedy wraca Tomek do jednostki? - Dawid zaciekawił się pytaniem kobiety, której nie kojarzył.
A: Kij wie... Pojechali na jakieś ćwiczenia z powietrznodesantowymi. Drań nawet się nie pożegnał... A co?
M: Bo ktoś musi cię ogarnąć i przypilnować.- Zaśmiały się.
A: Nie wiem czy na niego akurat mogę liczyć w kwestii ochrony.- Wyminęły żołnierzy. Patrzyli za oddalającymi się kobietami.
D: Czyżby ktoś tu miał romans?- Uśmiechnął się złowieszczo.
J: A może on jest w ich grupie. Nic sobie nie wyobrażaj.
D: Muszę się dowiedzieć co tu jest grane.
J: Nie musisz. Mam dla ciebie zajęcie. Sprawdź ich pracę. - Wręczył mu plik.
D: A ty?
J: Ja muszę iść do Jaworskiego, bo mnie wezwał.- Zasalutował mu i odszedł. Klnąc pod nosem zabrał się za czytanie wypracowań. Po kilku długich pracach miał dość. Wstał i nalał sobie do kubka kawy. Pił w ciszy. Wpatrywał się w wskazówki zegara, które szybko zmieniały swoje położenie. Odstawił kubek z napojem i wziął kolejną zbyt długą pracę do ręki. Czytał irytując się. Kuba wszedł do ich biura.
D: Powiedz mi po jaką cholerę oni piszą wypracowanie a nie konkret?
J: Aż tak źle?- Przeglądnął kilka sprawdzonych prac.
J: Nie za ostro ich oceniasz?- Wskazał na niskie oceny.
D: Nie zrozumieli nic z poprzednich zajęć. Przecież tyle im tłukłem do głowy, że negocjator zbiera same potrzebne i konkretne informację, które są mu potrzebne do realnej oceny a oni piszą mi eseje.
J: Sądzę, że wiedziałem pracę, która spełnia twoje oczekiwania.- Przeszukał plik kartek i wyciągnął pracę, którą podał Dawidowi. Uśmiechnął się, czytając krótką notkę.
D: No nareszcie! Jedyna konkretna osoba w tej beznadziejnej grupie! I nawet wiem, że czytała książkę Bena Lopeza.
J: Sprawdź nazwisko, bo sądzę że będziesz zaskoczony. - Uczynił jak polecił. Skrzywił się, gdy zobaczył nazwisko Mazur Alicja.
D: Odszczekuję to.- Kuba parsknął śmiechem.
J: Sam przed chwilą powiedziałeś, że czytała "Negocjatora" Bena Lopeza i zachwycałeś się jej wiedzą a teraz jak wiesz kto napisał idealną prace to masz jakiś problem... Nie rozumiem cię... Ze skrajności w skrajność... Wiesz, że jako negocjator nie powinieneś patrzeć na emocje tylko dowody racjonalne?
D: Przecież nie dam jest pały! Muszę z ciężkim sercem dać jej 5 i pochwalić przed grupą.... Boże jak ja to zrobię!?
J: Masz jakieś 3 godziny na zastanowienie się.- Klepnął go w ramię.

Komentarze