16.

21.03.2014

Z uśmiechem na twarzy stanęła przed 2 klasą szkoły podstawowej. Wychowawczyni przedstawiła ją zaciekawionym dzieciom, które bacznie obserwował każdy ruch Alicji.
A: Dziękuję za miłe słowa pani Basiu. Teraz może powiem kilka zdań od siebie. Jestem Alicja. Kończę studia pedagogiczne stąd moja praktyka u was w klasie. Z zawodu oprócz nauczyciela jestem ratowniczką i żołnierzem rezerwy. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało. Liczę na owocną pracę. -Omiotła spojrzeniem klasę, która była pod wrażeniem.
A: Teraz mam prośbę, żeby każdy z was przedstawił mi się i coś powiedział o sobie. Możecie mówić o sowich zainteresowaniach, o tym kim chcecie być jak dorośniecie, co tylko chcecie. Ktoś na ochotnika? - Nauczycielka z uznaniem pokiwała jej głową, ponieważ kilka osób podniosło rękę w górę. Wybrała dziewczynkę pod oknem. Słuchała jej uważnie i zadała kilka pytań. Uczniowie widząc zainteresowanie Ali zgłaszali się i przekrzykiwali. Uspokoiła ich i dała każdemu szansę. Wybrała chłopca o ciemnych oczach. Miała wrażenie, że zna te oczy.
K: Jestem Kacper Nowak. W przyszłości będę piłkarzem. Będę tak dobry jak Lewandowski albo Messi!- Przyglądała się mu uważnie.
A: Czyli kadra reprezentacji Polski ma nowego piłkarza?- Zaśmiał się i przytaknął.
A: Na jakiej pozycji grasz?
K: Jestem bramkarzem.- Powiedział dumnie.
A: Rozumiem. Masz bardzo ciężkie zadanie. Musisz bronić honoru drużyny.- Kacper poczuł się dowartościowany słowami Alicji.
K: Wiadomo. Jestem kapitanem naszej drużyny.- Na słowo kapitan na moment się wyłączyła przypominając sobie poligon. Jednak szybko wyrzuciła złe wspomnienia z pamięci, przypominając sobie że już nigdy go nie zobaczy. Posłała mu wesoły uśmiech.
A: Miło mi cię poznać, kto następny?- Całą lekcje poświęciła na zapoznawanie się z dziećmi. Kiedy zadzwonił dzwonek pozwoliła im opuścić klasę. Usiadła na ławce.
PB: Polubiły cię.
A: Mam nadzieję. Fajną ma pani klasę.
PB: To prawda. Wyjątkowo bystre dzieciaki trafiły mi się. Są bezkonfliktowe, wykonują wszystkie polecenia, szczerze mówią o problemach i potrafią współpracować ze sobą. A to rzadkość w tych czasach.
A: Aż miło przychodzić do takiej klasy. Teraz będą zajęcia z czytania i pisania?- Zapytała patrząc na plan zajęć.
PB: Tak. Dziś i jutro obserwuj zajęcia a w środę poprowadzisz sama lekcje, pasuje?
A: Jak najbardziej! - Alicja słuchała uważnie wszystkiego co działo się w sali. Myślami jednak ciągle wracała do poligonu. Zastanawiała się jak radzą sobie jej koleżanki. Wyciągnęła smartfona i wyskrobała wiadomość do kapral Moniki. Teraz pozostaje czekać jej na zwrotną informację.
PB: Na tym zakończymy. Spakujcie się i ustawie w parach pod drzwiami. - Dzieciaki rozmawiając i śmiejąc się wykonały polecenie nauczycielki. Ala stanęła pod drzwiami czekając na dzwonek.
K: W środę mamy zdjęcia klasowe.- Podszedł do niej Kacper i bacznie obserwował jej każdy gest.
A: O! To jest świetna pamiątka- Odpowiedziała chłopcu. Podeszła do niej grupka dziewczynek.
Dziew1: Będzie pani z nami na zdjęciu?
A: Nie mogę, ponieważ nie jestem waszą wychowawczynią.
Dziew2: Dlaczego? My chcemy z panią zdjęcia!- Klasa patrzyła na Alicję. Błagalnie popatrzyła na panią Basię, która śmiała się.
K: Sama pani mówiła, że to pamiątka!
Dziew1: To prawda! My chcemy pamiątkowe zdjęcie! kto jest za- ręka w górę! - Cała klasa podniosła rękę w górę.
PB: Mówiłam, że są zgrani. Pani Ala będzie z nami na zdjęciu.- Dodała wesoło. Alicja posłała im uśmiech, w tym czasie zadzwonił dzwonek i dzieci wybiegły z sali. Ala pożegnała się z nauczycielką i zabrała swoje rzeczy z pokoju nauczycielskiego. Wychodząc zauważyła siedzącego Kacpra na ławce. Reszta klasy już dawno wyszła. Podeszła do niego.
A: Kacper, co ty tutaj jeszcze robisz?- Zerknął na nią.
K: Czekam na babcię. Napisała mi smsa, że spóźni się chwilę.
A: Poczekać z tobą?- Jego twarz w jednej chwili rozpromieniła się. Kobieta przysiadła się.
A: Mówiłeś, że jesteś kapitanem piłkarskiej drużyny. Musisz być naprawdę dobry na bramce.
K: Chce pani przyjść kiedyś na mój trening?
A: Jeśli tylko rodzice się zgodzą to bardzo chętnie. Gdzie trenujesz?
K: Na Jagiellonce Kraków.
A: Tam tez jest żużel!- Dodała entuzjastycznie.
K: Czasami chodzę na zawody z żużlu z tatą jak ma wolne.
A: Musisz mieć dużo tematów wspólnych z tatą.
K: Tak, ale tata dużo pracuje i nie widzimy się zbyt często.-Kiedy miała zadać pytanie kim jest z zawodu ojciec chłopca podeszła do nich starsza kobieta. Wstała.
A: Dzień dobry. Jestem nową praktykantką w klasie Kacperka.- Podała rękę kobiecie. Uścisnęła ją i posłała jej ciepły uśmiech.
Ba*: Mam nadzieję, że nic nie przeskrobałeś!?- Pytająco patrzyła w czy chłopca.
K: Nie tym razem.- Zaśmiały się.
A: Cały dzień był bardzo grzeczny. Do widzenia.- Zmęczona udała się do domu.

Komentarze