24.

20.04.2014

A: Kolacja już gotowa!- W ułamku sekundy Kacper stanął w progu. Patrzył zachwycony na pełny stół smakołyków. Do tego wszystko było podanie idealnie.
K: Ale wypas! Jest pani najlepsza!
A: Mogę cię prosić o jedną rzecz?-  Nałożyła mu parówki. Polał je ketchupem.
K: O co?
A: Mów mi Ala.W szkole będę panią Alą, a prywatnie Alą co ty na to?- Odłożył widelec i popatrzył na nią.
K: Poważnie?- Zapytał z niedowierzaniem.
A: Mówię całkowicie poważnie, ale to już zależy od ciebie.- Kiwnął radośnie głową.
K: Smacznego!
A: Dziękuję i wzajemnie. - Jedli dłuższą chwilę w milczeniu. Alicja przyglądała się zajadającemu chłopcu. Był kopią ojca. Nawet jedli i trzymali widelec tak samo.
K: Szkoda, że tata nie robi takich kolacji jak ty.
A: Pewnie jecie na szybko co?
K: Nigdy nie mamy czasu i jemy to co aktualnie jest w lodówce. Czasami w weekendy coś razem gotujemy, ale nie jest tak dobre jak twoje.
A: A może wyślemy tacie zdjęcie z naszej uczty? Tak, żeby żałował że pojechał?- Zaśmiał się i przytaknął. Poprawili stół i Alicja wyciągnęła smatfona. Zrobili selfie na tle stołu.
K: Tata lubi dobrze zjeść, więc będzie nam zazdrościł! - Alicja wysłała kapitanowi zdjęcie z podpisem: "tymczasem u nas na uczcie".
A: Jak zjemy to może oglądniemy jakiś film, zjemy muffinki i popijemy kakaem?
K: Jestem na bieżąco w bajkach. - Stwierdził krótko.
A: A oglądałeś może taką japońską odmianę bajki zwaną anime o chłopcu ninja, który nazywa się Naruto?- Pokiwał przecząco głową.
A: To może skusisz się na kilka odcinków?
K: A dużo on ma odcinków?
A: Są dwie serie. Pierwsza ma ponad 200 odcinków a druga ciągle trwa i ma na razie ponad 350.
K: Oglądamy! Lubię długie seriale. - Odłożył do zlewu talerz i pomógł Ali posprzątać. Przyszykowała kubki.
A: Dziękuję za pomoc, idź chwilę odpocznij i się pobaw a ja zaraz dołączę do ciebie i oglądniemy Naruto. - Zalewająca kakao mlekiem, poczuła wibracje w kieszeni. Wyciągnęła telefon i zobaczyła, że ma wiadomość.
"Chętnie bym dołączył do was. Zazdroszczę Kacprowi! Mały farciarz!" Zaśmiała się i odstawiła telefon na bok. Przyszykowała w pokoju stolik i wyszukała w laptopie anime.
A: Kaaaacper!- Zawołała. Wskoczył na sofę.
A: Oglądniemy maks 3 odcinki i idziesz spać, bo jest już późno.
K: Zgoda.- Sięgnął po muffinkę. Ala dołączyła do niego. Oglądali w ciszy. Co jakiś czas zadawał tylko jakieś pytanie, a kobieta szybko mu wyjaśniała i znów zapadała cisza. Zauważyła, że bajka wciągnęła Kacpra. Po drugim odcinku przysunął się do Alicji i oparł głowę i jej ramię. Objęła go.
K: On jest sierotą prawie jak ja...
A: Nie jesteś sierotą. Masz tatę, który bardzo cię kocha.
K: Ale nie mam mamy.
A: Masz mamę, tylko zagranicą.
K: Ale się mną nie interesuje.- Zrobiło się jej żal chłopca. Mocniej go przytuliła i szybko szukała w głowie odpowiednich słów.
A: Dlaczego tak uważasz?
K: Bo nie dzwoni do mnie, nie wie co u mnie... Ona mnie nie kocha.- Poczuła jak jego dłonie wbijają się w jej ramię.
A: Kacperku, to że mama do ciebie nie dzwoni to nie oznacza, że cię nie kocha i że się tobą nie interesuje. Moi rodzice też pracują zagranicą i rozmawiam z nimi rzadko. Ale wiem, że mnie kochają i robią to dla mnie.- Poluzował uścisk.
K: Ja tylko bym chciał, żeby mama zrobiła mi taką kolacje jak ty i spędziła ze mną trochę czasu.
A: Sądzę, że będziecie mieć jeszcze okazję na niejedną kolację i film.- Przytuliła go. Wtulił się nią.
A: To co, jeszcze jeden odcinek?
K: Może dwa?- Zapytał z uśmiechem. Połaskotała go.
A: Targujesz się!?
K: Próbuję!- Śmiał się.
A: Dziś jeszcze jeden a za to jutro po wycieczce zrobimy maraton z popcornem.
K: Super!- Po bajce pomogła mu się przyszykować do spania. Gdy tylko zasnął, Alicja usiadła w fotelu i otworzyła plik ze swoją pracą zaliczeniową.
A: Dlaczego wybrałam taki głupi temat pracy?- Zapytała głośno.
A: Mobbing jako forma wykluczenia. Co to ma być? - Przetarła ręką twarz i zabrała się za szukanie informacji. Przeczytała kilkanaście artykułów i napisała maila do wykładowcy z prośbą o przesunięcie terminu oddania pracy. Usłyszała dźwięk swojego telefonu. Chwilę zastanowiła się skąd dobiega dźwięk.
A: Kuchnia.- Tam właśnie zostawiła telefon. Na wyświetlaczu widniał napis "kapitan Nowak". Z bijącym sercem odebrała.
A: Alicja, słucham?
D: Jak sobie radzisz?
A: Kacper śpi, zjadł kolacje, oglądnął kilka odcinków anime i nawet nic sobie nie zrobił.- Zaśmiał się.
D: Bardziej się obawiałem o ciebie niż o niego.
A: Wiem, że cenisz mnie nisko w przeciwieństwie do syna, ale potrafię się zająć dzieckiem.
D: Odczytałaś to jako przytyk. A ja chciałem tylko powiedzieć, że wiem jaki Kacper potrafi być męczący.
A: Chyba, że tak. Nie zmęczył mnie.
D: Wiem, bardziej męczy cię rozmowa ze mną niż zabawa z moim synem.
A: O i tu trafiłeś.- Zaśmiała się.
D: Czasami potrafisz kąsać, wiesz?
A: Wiem. I potrafię do tego pluć jadem. - Parsknął śmiechem.
D: Plus 10 do umiejętności walki. Ciekawe jak plucie jadem wykorzystasz na poligonie?
A: Jak się nadarzy okazja to i jad się wykorzysta.
D: Zobaczymy. I to nie była groźba tylko ciekawość.- Sprostował, żeby się nie wystraszyła.
D: Muszę kończyć, dobranoc.
A: Dobranoc, kapitanie.- Jakub wymownie zerknął na Dawida.
D: Co?
J: Z kim tak namiętnie rozmawiałeś?
D: Nie twój zasrany interes!
J: Złościsz się, czyli to była kobieta.- Dawid poczerwieniał ze złości. Jakub zaśmiał się i wręczył mu stos kartek.
J: Jaworski prosił, żebyś zapoznał z tym i dołączył do ćwiczeń.
D: Okej.
J: Znam ją?- Wychodząc zapytał zaczepnie.
D: Wal się na ryj! Wynocha!- Krzyknął na niego.
J: Czyli ją znam.

Komentarze