30.

9.05.2014

Nadszedł dzień egzaminu u kapitana Nowaka. Alicja już dawno zajęła swoje stałe miejsce na końcu sali. Była sporo przed czasem. Obserwowała jak powoli zapełnia się aula. Bała się, że nie zda egzaminu z negocjacji. Tym samym zawiedzie Dawida, który uzna ją za głupią. Minuty na zegarku zmieniały się w zawrotnym tempie. Czuła, że żołądek podchodzi jej do gardła. Kapral Monika usiadła w ławce obok zdenerwowanej Ali.
M: Wyluzuj Ala.
A: Aż tak widać?- Nerwowo zaśmiała się.
M: Wiem, że się go boisz, ale pokazując to jawnie dasz mu tylko satysfakcję. A na pewno jesteś przygotowana.
A: Mylisz się..- Powiedziała pod nosem, czego nie usłyszała przyjaciółka.
M: Będzie dobrze!- Złapała Alę za rękę. Drobna sierżant kiwnęła głową i nieco spokojniejsza zerknęła na bransoletkę od Kacpra.
A: Masz rację! Będzie dobrze!- Wpatrywała się w drzwi. Czekała aż wejdzie Dawid w towarzystwie porucznika Dudka i rozda im karty. Ktoś z sali zapytał się, czy wiedzą jakie mogą być pytania. Zaczęła się dość głośna debata. Ala przysłuchiwała się różnym propozycjom i głośnym komentarzom.
M: A ty masz jakieś przypuszczenia?
A: Niby skąd mam wiedzieć co on nam da?- Odpowiedziała chłodno.
M: Czemu się złościsz? Tylko obstawiamy. A ty dość dobrze potrafiłaś rozgryźć jego zajęcia.
A: Dajcie mi spokój. Chcę się skupić przed testem a nie zajmować sobie myśli jakimiś bzdurami.- Odwróciła głowę. Teraz zauważyła, że drzewa które obserwowała dokładnie z tego miejsca dwa miesiące wcześniej mają już liście. Przypomniała sobie jak spod brzozy obserwował ją Dawid. Patrzyła na nią rozmarzona. Nie zorientowała się, że Dawid od jakiś pięciu minut przemawia do nich. Omawiał szczegółowo test i warunki zaliczenia. Zerkał na zamyśloną i nieobecną Alicję. Zastanawiał się, czy wszystko w porządku z nią.
D: Widzę, że niektórych nie interesuje mój egzamin...- Monika szturchnęła koleżankę, która w momencie popatrzyła prosto w oczy kapitana Nowaka.
D: Wróciła pani sierżant już do nas więc mogę kontynuować.- Zmierzył kobietę i wrócił do omawiania testu. Po ostatnich radach wraz z porucznikiem Jakubem rozdał kartki. Wszyscy zauważyli zadanie dodatkowe, ale nie było do niego polecenia. Widniał tylko sam numer zadania i gwiazdka.
D: Czy są jakieś pytania?- Rozejrzał się po sali. Jeden z żołnierzy podniósł do góry rękę. Dawid polecił gestem, żeby mówił.
Żoł: Czy poda pan kapitan polecenie do dodatkowego zadania?- Żołnierz uśmiechnął się. Ala świetnie znała tą przebiegłą minę.
D: Oczywiście, podam ale to pod koniec testu.- Wszyscy ochoczo przystąpili do pisania testu. Dawid razem z porucznikiem Dudkiem chodził po sali. Po jakimś czasie usiadł przy biurku. Popijając kawę zerkał na Alicję, która ani razu nie oderwała się od kartki. Był pewny, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Przyłapał go na obserwacji kolega. Jakub nachylił się do swojego przełożonego.
J: Mam nadzieję, że nie zrobisz niczego głupiego.
D: Nie mam pojęcia o czym mówisz.- Odpowiedział wymijająco.
J: Mówię o sierżant Mazur.- Zmierzyli się.
D: Nie mam na to czasu.
J: Jak miło to słyszeć. Zostało im 20 minut do końca.
D: W takim razie czas na zabawę.- Wstał zanim porucznik zdążył zapytać co ma na myśli.
D: Drodzy państwo, jako że obiecałem zadanie dodatkowe, a czas nas goni to pozostaje mi tylko przytoczyć treść zadania dodatkowego. Proszę napisać jak osiągnąć cel negocjacyjny. Daję wam wolną rękę co do wypowiedzi, ale uwaga jeden haczyk. Jeśli odpowiecie źle na pytanie z gwiazdką, to ja nie zaliczę wam całego testu. Dlatego proszę się zastanowić, czy warto ryzykować jeśli nie jest się pewnym. Stawka jest wysoka. - Żołnierze widać było, że są zszokowani. Jedni oddali kartki i wyszli z sali. A drudzy wahali się. Dawid wiedział, że jeszcze spora część wyjdzie. Zastanawiał się co zrobi Alicja.
M: Ala, nie ryzykuj. Chodź. - przyjaciółka wyszeptała do drobnej kobiety.
A: Znam odpowiedź.
M: Wierzę, ale nie widzisz w co on gra? Może cię oblać i nic nie zrobisz.
A: Podejmę ryzyko. Popatrzyła po raz pierwszy na niego od czasu testu. Monika oddała kartkę kapitanowi i wyszła. Rozejrzał się po sali. Zostało jakieś 8 osób.
D: Widzę, że państwo są odważni. Daję wam 15 minut.- Był bardzo ciekawy co wymyśli Ala.
J: Coś ty wymyślił.
D: Przecież to łatwe pytanie.
J: Zwykle łatwe pytania są najtrudniejsze.
D: Zobaczymy.- Gdy czas dobiegł końca, zebrał kartki. Zatrzymał się nad pracą kobiety. czytał z uśmiechem zadanie dodatkowe.
"Cel walki jest jeden: pokonać przeciwnika wszelkimi środkami. Należy wykorzystać wszelkie dostępne środki do osiągnięcia celów. Jeśli nie jesteś mądrzejszy od przeciwnika to przegrywasz."- Podał kartkę porucznikowi. Zaśmiał się.
J: Niesamowita.
D: Prawda?
J: Krótko, zwięźle i na temat. Ma predyspozycje na dobrego negocjatora.
D: Nawet bym powiedział, że na bardzo dobrego.

Komentarze